Zabij to. No dalej. Przecież, tego nienawidzisz. Życia. Ich. No dalej, zabij. Wypij to. Wypij to wszystko. Wypij wszystko, na co Cię stać. No dalej. Przecież nienawidzisz, nienawidzisz, jego siebie, tego, co do niego czujesz, swojej słabości przez to, że kochasz, tego, że w ogóle kochasz, tego że w ogóle potrafisz kochać, no dalej, przecież nienawidzisz, nienawidzisz siebie, jego, ludzi, nienawidzisz tego, że masz uczucia. Zabij to. Zabij. Zabij, zabij, zabij. Pij, pij, aż nie będziesz myśleć, nie będziesz czuć, nie będziesz pamiętać.
Wszyscy którzy odeszli ? Myślisz, że zdarza im się myśleć o Tobie ? Nie, nie zdarza się. Mają swoje życia, swoje światy, a Ty, Ty, nigdy nie byłaś wystarczająco ważna, żeby Cię nie zostawić, prawda ? Zawsze, zawsze mówili, że jesteś wyjątkowa, że im pomagasz, że coś tam dzięki Tobie, ale nie, ale jednak nigdy wystarczająco ważna. Byłaś substytutem. Wypełnieniem. Zawsze.
Zabij to. Zabij się. Wypij. Weź. Wypij. Zapal. Zrób to.
I co i niby myślałaś, że z nim będzie inaczej ? Myślałaś, że fakt, że myślicie tak samo i że przeszliście przez to samo, wystarczy ? Myślisz, że to on ? Że to on Cię uratuje, ocali, wyleczy z nienawiści do samej siebie ? Otóż nie. No raczej nie.
Spójrz na siebie, mała. Jeszcze tydzień temu dziękowałaś Bogu, chociaż w niego nie wierzysz, dziękowałaś jakiejkolwiek sile wyższej, za to, że go poznałaś, jeszcze tydzień temu myślałaś, że jesteś w stanie kochać ponownie. Ale nie. Kurwa po prostu nie.
I siedzisz tu, siedzisz tu teraz, sama, całkiem sama, pogubiona między przeszłością, tym co jest teraz i tym, na co miałaś nadzieję, że będzie. I siedzisz tu i próbujesz się upić i wypiłaś więcej niż kiedykolwiek, ale wciąż nic Ci nie jest i próbujesz to wyłączyć, zabić to, no dalej, zabij to, nie czuj już niczego, czucie boli, uczucia bolą, bycie człowiekiem, boli.
Możesz go kochać. Możesz myśleć, że jest wspaniały, najważniejszy. Możecie spędzić razem tyle wspaniałych chwil, że aż zacznie Ci się kręcić w głowie, ale nie łudź się. To wszystko, to tak naprawdę nic. To nic nie znaczy. To pożyczka. Na chwilę. Być może na najwspanialsze chwile, w Twoim życiu, ale jednak pożyczka. Nikt nie może być aż tak szczęśliwy na dłuższą metę. Świat nie robi aż takich prezentów. Świat pożycza, nie daje.
Więc zabij to. Zabij uczucia. Zabij, weź, weź, weź, spal, wypij, wstrzyknij, spal, zabij. Zabij. Nienawiść do świata, do ludzi, do siebie. Zabij wszystko.
O wiele łatwiej jest być maszyną. Żyć jak maszyna, Nie czuć. Kiedy nie czujesz, kiedy Ci nie zależy, dostajesz wszystko. No kurwa. Jakkolwiek nie popierdolone by to było, tak właśnie jest. No kurwa.
Więc zabij. Zabij uczucia. Wyłącz się. Wyłącz to. Zapomnij. Zapomnij, zapomnij, zapomnij. Wyłącz. Po prostu się wyłącz. Odpocznij. Chcesz tego przecież. Chcesz. Nakarm demony. Weź, wypij, zapal, weź, wypij, zapal. Nie chcesz jej, nie ma jej, nie ma miłości. Pamiętaj, to zniknie, wszystko zniknie. Świat pożycza. Zapomnij póki możesz, zapomnij, zanim zaczniesz cierpieć. Wyłącz to. Zapomnij. Zrób to.